Systemowe przestępstwa i machlojeSimsonBóle kręgosłupa to nie przelewki

Bóle kręgosłupa to nie przelewki

Peter

Od 15 lipca 2020 roku do listopada dzieliłam dach z niemal bez przerwy pijanym, agresywnym, kontrolującym i nie znającym granic sukinsynem. Nie było to nic czego nie znałam.

Ogłoszenie wynajmu znalazłam na Facebooku w czasie kiedy uwolnienie się od oprawcy było priorytetem. Urzekło mnie na tamtem moment zdjęcie ogrodu, które znajdowało się na terenie domu i spokój, który mogłabym tam zastać. W czasie mojego przebywania u potwora znalazłam laleczkową „pomoc psychoterapeutyczną” z, której korzystałam do grudnia.

Przed podpisaniem umowy najmu udałam się na wstępne obejrzenie mieszkania i zapoznanie się z sukinsynem a później przestępcą.

Na wstępie przywitały mnie szczekające i merdające ogonami psy, które mnie absolutnie kupiły od pierwszej sekundy.

Mieszkanie znajdowało się na górze i nie było w najlepszej kondycji. Zagracone było meblami poprzedniego lokatora i był kompletny syf. Wprowadzając się tam zadeklarowałam, że posprzątam pod warunkiem odliczenia mi tego z kosztów wynajmu.

Chciałam jak najszybciej uwolnić się od przemocy potwora, której ani sekundy dłużej nie miałam zamiaru znosić. Moje meble znajdowały się w magazynie, gdzie na, krótko przed ich wywiezieniem potwór wraz z okolicznymi przestępcami w postaci pracowników socjalnych oraz lekarza pierwszego kontaktu umieścił mnie ponownie bezprawnie w szpitalu psychiatrycznym. Nie mając praktycznie żadnej podpory finansowej nie było wcale łatwo udzwignąć tylu kosztów na raz. Zawiesiłam na pewien czas konsultacje online z laleczkową ze względu na brak środków. Udało mi się zorganizować transport w jednej z grup Facebookowych do przewozu mebli i mieszkanie z czasem zaczynało przypominać oazę spokoju. Poświęciłam temu miejscu wiele czasu i energii.

Będąc zajęta porządkami, wypakowywaniem, wszystkimi formalnościami i stawaniem na nogi nie spostrzegłam tego kim jest facet od którego wynajmuję mieszkanie oraz przypadkowo poznana zafajdana epileptyczka. Simson wpadał od czasu do czasu na górę aby sprawdzić posuwające się prace. Cieszyłam się spokojem i perspektywą czegoś czego jeszcze nie znałam. Mogłam sama zadecydować o tym, gdzie postawię stół, szafkę albo kubek kawy nie musząc się tłumaczyć. Chciałam wolności.

Kuchnia była wspólna a koszty wyżywienia zostały podzielone na pół na, które zgodziłam się naturalnie.

Zadbałam o to aby mój adres był zastrzeżony ze wzlędu na własne bezpieczeństwo. Przestałam odbierać połączenia od nieznanych mi numerów telefonu jak i osób z, którymi nie życzyłam sobie kontaktu. Przed podjęciem nauki miałam trochę więcej czasu więc Simson będąc tak szarmancki zaproponował mi sprzątanie, gdzie miałam otrzymywać zapłatę na konto tuż przed zbliżającym się terminem opłaty za czynsz. Biorąc pod uwagę moją bardzo ciężką sytuację ekonomiczną zgodziłam się. Dom był zapuszczony i cały teren na zewnątrz.

Zwykłe obowiązki odkurzania, wycierania kurzy, podlewania kwiatów, które wody nie widziały nigdy czy mycie podłóg przerodziły się w kolejne dziwne i wymyślne zajęcia. Simson przesiadywał całymi dniami przed komputerem z piwem w ręku i przepełnionymi popielniczkami uskarżając się bez przerwy na bóle kręgosłupa. Z tego miejsca wydawał rozkazy typu przyniesienia piwa, którym lodówka była zapełniona albo uzupełnienie jej kiedy już się kończyło. Od początku interesował się moją ekonomią i kontrolował to z kim się spotykam bądź nie. Kiedy sprzątałam korytarz zapytał mnie jaką kwotę otrzymuje osoba na zasiłku dla bezrobotnych.

Zafajdanej obiecałam, że jak tylko się urządzę i odpocznę, to ugoszczę ją z miłą chęcią. Zjawiła się u mnie po raz pierwszy kiedy odeszła najbliższa osoba mojemu sercu.

We wrześniu podjęłam naukę w liceum w Haderslev. Planowałam zacząć dopiero w styczniu dlatego pojechałam Simsona samochodem na wstępną rozmowę z tamtejszą doradczynią w sprawie edukacji chcąc zasięgnąć wszelkich informacji.

Poinformowała mnie o tym, że mogłabym rozpocząć naukę w grupie, która od dwóch tygodni miała zajęcia. Zwróciłam się do niej z pytaniem o stypendium szkolne, które jest dofinansowaniem z oświaty szkolnictwa w Danii. Stypendium szkolne przysługuje każdej osobie uczącej się. W tamtym czasie byłam na zasiłku dla bezrobotnych więc kobiety znajdujące się w biurze, popatrzyły na mnie i polecili kontakt z przestępcami. Nie było to czymś, czego nie wiedziałam, więc umówiłyśmy się o poinformowaniu jej drogą mailową, kiedy mogłabym rozpocząć naukę, jeśli się zdecyduję. Zaraz po wyjściu zadzwoniłam do zafajdanej z, którą podzieliłam swoją radość. W powrotnej drodze do domu musiałam przemyślec kilka za i przeciw. Zastanawiałam się czy dam radę po tym wszystkim co przeżyłam, lecz z drugiej strony nie straszne mi były zaliczenia i masa wiedzy, którą poniekąd zdobywa się w szkole. Chęć zdobycia wykształcenia i stworzenia silnego fundamentu dla siebie i córki było najważniejsze.

Bycie zależną ekonomicznie od systemowych przestępców, a przede wszystkim świadomość tego, co miało miejsce ze strony tych stołkowych patologii i nie tylko nie pozwoliło mi na bierność. Drugą sprawą było to, że osobiście nigdy nie byłam wielbicielką pobierania zasiłków latami od państwa i przesiadywaniu w kieszeniach podatników.

Zaczęłam naukę bo chciałam się uczyć. Na drugi dzień poinformowałam przestępców o zatrzymaniu zasiłku w związku z rozpoczęciem kształcenia. Simson z czasem zaczynał wykorzystywać moją chęć pomocy, a ja przyzwalałam na to pomimo tego, że wiedziałam, że tak być nie powinno.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
SOCIAL MEDIA
error: Nie kopiuj !